Wkrótce trafią tu pierwsi chorzy. Prace pochłonęły ponad 1,37 mln zł. Ze starego oddziału zostały tylko ściany. Wymieniono rury, instalację elektryczną, ogrzewanie, okna i podłogi. Zmieniono układ i wielkość sal oraz ich wyposażenie.
Osobne łazienki
- Teraz sale są większe, a przy tym mamy w nich zazwyczaj 2-3 łóżka. Każda sala chorych ma odrębną łazienkę z toaletą - mówi dyrektor chorzowskiego szpitala, Romuald Romuszyński. - Mamy nowy system służący do przywoływania personelu przez pacjentów i całe wyposażenie - dodaje dyrektor.
Dr Andrzej Geisler (68 l.), ordynator III oddziału wewnętrznego, nie kryje zadowolenia.
- Pracuję tu od 30 lat - mówi ordynator. -ĘWreszcie doczekałem się naprawdę kompleksowego remontu. Teraz oddział spełnia wymogi krajów zachodnioeuropejskich. A jeszcze niedawno w czasie zimy musieliśmy zatykać okna kocami, bo były stare i nieszczelne. W salach często upychaliśmy po ośmiu pacjentów. Od dziś to już jednak historia -Ęuśmiecha się dr Geisler.
Pawilon jak nowy
Ukończenie remontu oddziału wewnętrznego oznacza, że cały pawilon nr 2 chorzowskiego szpitala został zmodernizowany. Wcześniej odnowiono II oddział wewnętrzny, neurologię z pododdziałem udarowym, kardiologię oraz pracownie diagnostyczne.
- Od piwnicy aż po strych możemy pochwalić się nowoczesnością - uważa dyrektor Romuald Romuszyński.