Oddział jak się patrzy

2007-10-23 0:33

Jeszcze kilka miesięcy temu pacjenci byli tu stłoczeni w ciasnych salach, a stare okna trzeba było uszczelniać kocami. Oddany wczoraj do użytku po remoncie oddział wewnętrzny chorzowskiego Zespołu Szpitali Miejskich zmienił się nie do poznania.

Wkrótce trafią tu pierwsi chorzy. Prace pochłonęły ponad 1,37 mln zł. Ze starego oddziału zostały tylko ściany. Wymieniono rury, instalację elektryczną, ogrzewanie, okna i podłogi. Zmieniono układ i wielkość sal oraz ich wyposażenie.

Osobne łazienki

- Teraz sale są większe, a przy tym mamy w nich zazwyczaj 2-3 łóżka. Każda sala chorych ma odrębną łazienkę z toaletą - mówi dyrektor chorzowskiego szpitala, Romuald Romuszyński. - Mamy nowy system służący do przywoływania personelu przez pacjentów i całe wyposażenie - dodaje dyrektor.

Dr Andrzej Geisler (68 l.), ordynator III oddziału wewnętrznego, nie kryje zadowolenia.

- Pracuję tu od 30 lat - mówi ordynator. -ĘWreszcie doczekałem się naprawdę kompleksowego remontu. Teraz oddział spełnia wymogi krajów zachodnioeuropejskich. A jeszcze niedawno w czasie zimy musieliśmy zatykać okna kocami, bo były stare i nieszczelne. W salach często upychaliśmy po ośmiu pacjentów. Od dziś to już jednak historia -Ęuśmiecha się dr Geisler.

Pawilon jak nowy

Ukończenie remontu oddziału wewnętrznego oznacza, że cały pawilon nr 2 chorzowskiego szpitala został zmodernizowany. Wcześniej odnowiono II oddział wewnętrzny, neurologię z pododdziałem udarowym, kardiologię oraz pracownie diagnostyczne.

- Od piwnicy aż po strych możemy pochwalić się nowoczesnością - uważa dyrektor Romuald Romuszyński.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki