- Osoba, która broniła swoich przekonań. Walczyła o sprawy ludzi, którzy potrzebowali pomocy. Jako Polacy straciliśmy bardzo cenną osobę - powiedział nam o posłance lewicy szef SLD Grzegorz Napieralski (36 l.). - To była nieprzeciętna kobieta. Zarówno pod względem urody, jak i sposobu bycia. Nie było w Niej agresji ani wyniosłości - wspomina były premier Józef Oleksy (64 l.).
Od początku wróżono Jej wielką polityczną karierę - była pełnomocniczką rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn, a w rządzie Marka Belki (58 l.) - wicepremierem odpowiedzialnym za sprawy społeczne. Ona tymczasem przekonywała, że Jej plan jest bardzo prosty - to bycie dobrym i wiernym swoim poglądom człowiekiem.
W polityce była obecna od początku lat 90. Ale nie na salonach, w Sejmie. Na ulicznych demonstracjach i marszach walczyła o prawa ludzi pokrzywdzonych, szczególnie o prawa kobiet. Tam zyskała sympatię licznych środowisk i zwykłych ludzi lewicy, która pozwoliła Jej trafić do Sejmu, a nawet i na rządowe stanowiska.
Przeczytaj koniecznie: Zobacz makabryczne zdjęcia, pourywane ręce i głowy ofiar ze Smoleńska WIDEO
Była wierna lewicowym ideałom (wypowiadała się przeciwko wojnie w Iraku i Afganistanie), dzielnie znosiła krytykę środowisk katolickich i biskupów, którzy nazywali Ją feministycznym betonem (który nie zmieni się nawet pod wpływem kwasu solnego).
Choć w polityce osiągnęła tak wiele, za swój największy dorobek uważała udane małżeństwo i dwie dorosłe córki - Barbarę i Katarzynę.
Złóż kondolencje: