Po co takie „ostrzeżenia”? Jak donosi radio RMF FM, strażnicy tłumaczą, że mają one uspokoić kierowców, którzy najczęściej są przekonani, że auto zostało po prostu ukradzione.
Przeczytaj koniecznie: Po co straż miejska pilnuje buspasa?
Plansze naklejone na asfalt mają też oszczędzić pracy policji, która do tej pory musi sprawdzać czy informacja o kradzieży nie jest przypadkiem powiązana z działaniami holowników straży miejskiej.
Kierowcy – jak wiadomo – miłością do strażników nie pałają, więc o pomyśle wypowiadają się raczej krytycznie. Dobra informacja jest natomiast taka, że za naklejki właściciele odholowanych aut nie będą płacić. Skończy się na kilkuset złotych które zainkasuje właściciel holownika...