Eryk J. (24 l.) tak bardzo ukochał samochody, że gdy tylko zobaczył taki, który mu się spodobał, od razu do niego wsiadał. Kilka dni temu z ulicy Katalońskiej ukradł 22-letnią toyotę celicę. Właściciel pojazdu natychmiast powiadomił policję, a funkcjonariusze równie szybko namierzyli zgubę. 24-latek siedział w skradzionym pojeździe zaledwie kilka ulic dalej. Mundurowi obezwładnili włamywacza, a kiedy go przeszukali, znaleźli kominiarkę oraz kradzione przedmioty. - Mężczyzna zeznał, że ukradł toyotę, bo o takiej marzył. Szybko wyszło na jaw, że nie tylko ten samochód znajdował się na liście jego pragnień - mówi nadkom. Magdalena Bieniak z policji na Mokotowie. Funkcjonariusze znaleźli także skradzionego przez niego volkswagena vento, volkswagena transportera oraz nawigację wymontowaną ze skody przy ul. Królowej Marysieńki. Amatorowi starych pojazdów grozi 10 lat odsiadki.
Zobacz też: Warszawa: Obława na nietrzeźwych piratów. Skontrolowano 1700 kierowców!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail