Dwóch 16-latków postanowiło odpalić petardę pod wiatą przystanku autobusowego w tłumie czekających ludzi. To cud, że nikomu nic się nie stało. Petarda była niebezpieczną samoróbką, skleconą z metalowej rury, w której młodociani piromani umieścili zawartość kilku kupionych w sklepie petard. Policjanci, którzy przybyli na miejsce tuż po eksplozji, od razu zatrzymali sprawców. Chłopcy staną przed sądem rodzinnym.
Odpalili petardy na przystanku
2009-12-24
3:00
Huk, brzęk tłuczonego szkła, krzyki przerażonych ludzi: oto skutek wyjątkowo idiotycznego wybryku nastolatków z Zamościa (lubelskie).