O wysokości świadczeń decyduje sąd. Nie zawsze zasądzone kwoty wystarczają na zaspokojenie wszystkich potrzeb dziecka, ale zobowiązani do ich płacenia i tak potrafią dowodzić, że są za wysokie. Twierdzą, że pieniądze nie są wydawane na dzieci i żądają obniżenia świadczeń. Nie mają pojęcia, ile tak naprawdę kosztuje utrzymanie dziecka. Tymczasem – jak wyliczyli eksperci z Centrum im. A Smitha – całkowity koszt wychowania jednego dziecka do osiągnięcia 18. roku życia sięga nawet 190 tys. zł!
Ile kosztują nas dzieci
Utrzymanie i wychowanie dziecka w Polsce w okresie od narodzenia do osiągnięcia 18. roku życia kosztuje od 176 do 190 tys. złotych. Utrzymanie dwójki dzieci to koszt od 317 do 342 tys. zł, trójki – ok. 422 do 427 tys. zł, a czwórki – ok. 528 do 553 tys. zł. Tak wynika z raportu przygotowanego przez Centrum im. Adama Smitha. Średnie comiesięczne koszty związane z utrzymaniem dziecka wynoszą 607 złotych – pokazują badania przeprowadzone na zlecenie Biura Informacji Kredytowej. Wydatki na dzieci zmieniają się w zależności od ich wieku, ale z czasem rosną. Najwięcej pieniędzy wydaje się na żywność – średnio 208 zł. Wydatki te są wyższe w dużych miastach i wzrastają wraz z wiekiem dziecka. Na ubrania przeznacza się średnio 114 zł w miesiącu. Sporo kosztują też zajęcia szkolne i przedszkolne – ok. 84 zł miesięcznie, zaś prawie połowę mniej kosztują zajęcia dodatkowe. Rodzice dzieci w wieku 10–12 lat wydają najwięcej na nieobowiązkowe i pozaszkolne zajęcia – średnio jest to prawie 80 złotych.
Ważne! O wysokości świadczeń alimentacyjnych decyduje sąd
Możemy żądać podwyższenia alimentów
Warto pamiętać, że wysokość alimentów nie jest ustalona raz na zawsze. Jeśli po wydaniu przez sąd orzeczenia w sprawie alimentów wzrosną usprawiedliwione potrzeby dziecka, nie ma przeszkód, aby złożyć pozew o podwyższenie alimentów. Sąd zawsze bierze pod uwagę potrzeby dziecka! Możesz starać się o podwyższenie alimentów, gdy utrzymanie dziecka kosztuje cię teraz więcej niż dotychczas, bo np.: chodzi ono do szkoły i potrzebuje podręczników, pomocy szkolnych albo zachorowało i wymaga leczenia (np. klimatycznego, drogich leków, rehabilitacji) czy też musi mieć specjalną dietę, co kosztuje więcej niż zwykłe jedzenie.
Im starsze dziecko, tym droższe jest jego utrzymanie. Alimenty zasądzone na przedszkolaka mogą być niewystarczające dla gimnazjalisty. Gdy dowiesz się o zmianie sytuacji finansowej osoby zobowiązanej do płacenia alimentów (np. ojciec lub matka dziecka podjęli lepiej płatną pracę), też możesz żądać większych pieniędzy na dziecko. Podobnie –- gdy rodzic płaci niewiele, choć bardzo dobrze mu się powodzi. Sąd w sprawie o podwyższenie alimentów bada bowiem nie tylko potrzeby dziecka, lecz również możliwości zarobkowe i to obojga rodziców.
Na podwyżkę alimentów nie można liczyć w przypadku dziecka pełnoletniego, gdy zasądzenie wyższych świadczeń alimentacyjnych połączone jest z nadmiernym dla zobowiązanego uszczerbkiem lub jeżeli dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się.
Na co powinny być wydawane pieniądze z alimentów
Na usprawiedliwione potrzeby dziecka, czyli:
• potrzeby fizyczne, takie jak: odpowiednie do wieku i stanu zdrowia optymalne wyżywienie, mieszkanie i zapewnienie odpowiednich bieżących warunków mieszkaniowych z funkcjonującymi mediami, odzież odpowiednia do wzrostu i pory roku, środki higieny, leczenie i opieka w razie choroby,
• potrzeby duchowe i kulturalne – np. wyjście do kina, do teatru czy muzeum, zakup książek, instrumentów itp., związanych z zainteresowaniami i hobby dziecka,
• potrzeby edukacyjne – np. zajęcia pozalekcyjne, podręczniki, wyprawki szkolne, dojazdy do szkoły,
• potrzeby wypoczynku i rozrywki – zapewnienie wypoczynku, rozrywek z rodzicem i rówieśnikami, odpowiednich do wieku zabawek, książek, malowanek, kredek, farb itp.
Niepłacenie alimentów jest grzechem
Ks. Ryszard Halwa (50 l.), pallotyn, psycholog, redaktor naczelny miesięcznika „Moja Rodzina"
To jak okradanie drugiej osoby. Jeśli ktoś nie chce płacić na własne dziecko, to jest to wielkim złem. Taki ojciec krzywdzi dwie osoby – matkę, która wychowuje dziecko, oraz swoje dziecko. Rodzic, nawet jeśli twierdzi, że dziecka nie chciał, ale współżycia się podjął, musi partycypować w kosztach jego utrzymania. To jest wymóg moralny. Nieraz bywa tak, że ludzie pracują na czarno, aby ukryć swoje dochody tylko po to, żeby nie płacić. To jest grzech z premedytacją. Jednak są osoby zwolnione z tego grzechu, np. więźniowie, którzy nie mogą pracować, albo obłożnie chorzy. Słyszałem, że nawet osoby publiczne, które chcą być autorytetem, nie płacą alimentów. Dla mnie to skandaliczne, bo z jednej strony ci ludzie chcą prezentować jakieś wartości, z drugiej swym postępowaniem temu zaprzeczają. Taki człowiek jest niedojrzały.