Tadeusz Buk odszedł na wieczną wartę

2010-04-19 7:22

Kiedy 15 lat temu gen. Tadeusz Buk (50 l.) rozpoczynał służbę wojskową w 25. Brygadzie Kawalerii Powietrznej w Glinniku koło Tomaszowa Mazowieckiego, od razu pokochał położoną po sąsiedzku maleńką, urokliwą Spałę. I choć los rzucał go po całym świecie, zawsze wracał do swojej Spały.

Wrócił też w sobotę. W otoczeniu przyjaciół, rodziny, tłumu mieszkańców, żołnierzy, wśród łez, ogromnego bólu, spoczął tam na wieki.

- Byłeś oficerem o najwyższych kompetencjach - mówił ze wzruszeniem podczas nabożeństwa żałobnego ksiądz pułkownik Dariusz Kowalski (44 l.). A z oczu zgromadzonych żałobników płynęły łzy.


Na grobie generała złożono krzyż wykonany przez polskich żołnierzy z odłamków granatów, które były użyte przeciwko nim podczas misji w Afganistanie. Głowa Jezusa została zrobiona z kuli, którą wydobyto z ciała polskiego żołnierza. - To prawdziwa relikwia - powiedział ksiądz.

Gdy kondukt żałobny szedł na cmentarz, nadleciały potężne śmigłowce z 25. Kawalerii Powietrznej. Z jednego z nich zrzucono płatki kwiatów.

Generał zostawił żonę, dwie córki i syna.

 

Złóż kondolencje:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki