Wrócił też w sobotę. W otoczeniu przyjaciół, rodziny, tłumu mieszkańców, żołnierzy, wśród łez, ogromnego bólu, spoczął tam na wieki.
- Byłeś oficerem o najwyższych kompetencjach - mówił ze wzruszeniem podczas nabożeństwa żałobnego ksiądz pułkownik Dariusz Kowalski (44 l.). A z oczu zgromadzonych żałobników płynęły łzy.
Na grobie generała złożono krzyż wykonany przez polskich żołnierzy z odłamków granatów, które były użyte przeciwko nim podczas misji w Afganistanie. Głowa Jezusa została zrobiona z kuli, którą wydobyto z ciała polskiego żołnierza. - To prawdziwa relikwia - powiedział ksiądz.
Gdy kondukt żałobny szedł na cmentarz, nadleciały potężne śmigłowce z 25. Kawalerii Powietrznej. Z jednego z nich zrzucono płatki kwiatów.
Generał zostawił żonę, dwie córki i syna.
Złóż kondolencje: