Łódź uczciła pamięć Żydów

2009-09-08 4:30

65.rocznica likwidacji getta Litzmannstadt

"Super Express": - Jak udało się lokalnemu w końcu wydarzeniu, jak likwidacja getta Litzmannstadt, nadać ogólnopolski charakter?

Jerzy Kropiwnicki: - Zakładaliśmy, że spośród tych, którzy przeżyli likwidację getta w 1944 r., przybędzie około 50-60 osób, a było ich dwa razy tyle. W przemarszu ze stacji Radegast - z której wywożono Żydów do Auschwitz - do Parku Ocalałych wzięła też udział olbrzymia liczba łodzian. Międzynarodowa prasa bardzo pozytywnie wypowiadała się na temat współczesnej Łodzi, choć jeszcze sześć lat temu miasto było postrzegane jako szowinistyczne i antysemickie. Razem z prezydentem Kaczyńskim odsłoniliśmy pomnik ku czci Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej - pierwszy na świecie, z nazwiskami wszystkich Polaków, uznanych przez Instytut Yad Vashem.

- Dlaczego tak długo czekaliśmy na ten pomnik?

- Jego autor, Czesław Bielecki, bezskutecznie szukał wsparcia dla swojego pomysłu u kilku prezydentów dużych polskich miast. Gdy przyszedł do mnie, nasza rozmowa trwała może trzy minuty. Zaakceptowałem jego pomysł natychmiast.

- Na czym polegała specyfika getta Litzmannstadt?

- Było to drugie co do wielkości getto w Europie, zaraz po warszawskim. Niemcy założyli je w lutym 1940 r., jako jedno z pierwszych, a zlikwidowali jako ostatnie, 29 sierpnia 1944 r. Z getta Litzmannstadt ocalało również najwięcej osób - 13 tys., czyli nieco ponad 5 proc. Dziś gmina żydowska liczy 350 osób, a wielu mieszkańców tęskni do wielokulturowej Łodzi.

Jerzy Kropiwnicki

Prezydent Łodzi

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają