Torzym, lubuskie: Ofiara pedofila powiesiła się w lesie

2010-09-27 16:30

Tego drania do końca życia powinny dręczyć wyrzuty sumienia! Damian K. (22 l.) z Torzymia (woj. lubuskie) uwiódł i wykorzystał seksualnie 14-letnią Emilkę Szpakowską. Zrozpaczona i zagubiona dziewczynka w akcie rozpaczy powiesiła się na drzewie.

- Emilko, dlaczego o niczym mi nie powiedziałaś, dlaczego się nie pożaliłaś? - łka teraz matka nastolatki Angela Szpakowska (35 l.). Kobieta nie potrafi zrozumieć, dlaczego dorosły mężczyzna dopuścił się takiej podłości wobec dziecka. - Powinien iść za to za kratki - mówi zrozpaczona matka.

Wszystko zaczęło się niewinnie. Listonosz Damian K. codziennie pukał do drzwi pani Angeli. Gdy matki nie było w domu, otwierała mu Emilka, uczennica drugiej klasy gimnazjum. Przystojny listonosz szybko owinął sobie dziewczynę wokół palca. Biedne dziecko zgadzało się na wszystko, co zaproponował jej mężczyzna. W końcu wylądowali w łóżku.

Damian K. szybko jednak znudził się dziewczynką. Zaczął jej unikać, aż w końcu przestał przychodzić do rodziny, a listy zostawiał u sąsiadów. Zbrukana nastolatka musiała czuć się naprawdę podle. W akcie desperacji wrzuciła do Internetu pornograficzne zdjęcia listonosza, które kiedyś jej przysłał. - I wtedy zaczęło się najgorsze. Listonosz i jego konkubina nękali Emilkę, straszyli ją sądami, szantażowali - opowiada matka dziewczyny.

13 września coś w Emilii pękło. Zrozpaczona gimnazjalistka, wykorzystana przez dorosłego mężczyznę, wybrała najgorsze z możliwych rozwiązań. Chwyciła smycz swego ukochanego psa i wybiegła z domu. Mimo że mama szybko zaalarmowała policję, która od razu zaczęła szukać dziewczynki, na pomoc było już za późno.

Następnego dnia odnaleziono jej bezwładnie zwisające ciało na jednym z drzew. - Wcześniej nie mówiła o samobójstwie, nic nie wskazywało na to, że to planuje - mówi dziś pani Angela, która zapłakaną twarz chowa w spracowanych dłoniach. Prokuratura Damianowi K. właśnie postawiła zarzut współżycia z osobą nieletnią. Prowadzi też śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci.

- Mam wyrzuty sumienia, ale to ona mnie prowokowała - mówi teraz na swoje usprawiedli wienie Damian K.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają