Do takich informacji dotarł "Nasz Dziennik". BOR przyznał gazecie, że ich zmarły pirotechnik Adam A. brał udział w sprawdzaniu rządowych samolotów, którymi podróżowali najważniejsi politycy. Zastrzegł jednak, że nie uczestniczył w operacjach bezpośrednio przed wylotami do Katynia dwa lata temu. Ale pewnie i tak mógłby on pomóc w wyjaśnieniu przede wszystkim informacji, dlaczego na dwóch tupolewach były ślady mogące wskazywać na materiały wybuchowe. Przypomnijmy, że kulisy śmierci Adama A. nie są znane. Sprawa jest wyjaśniana przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie.
OFICER BOR ZAMORDOWANY: Mógłby wyjaśnić katastrofę smoleńską
2012-11-19
3:00
Wiedza zmarłego w Kazachstanie pirotechnika mogła być kluczowa, jeśli chodzi o wyjaśnienie przyczyn katastrofy smoleńskiej. Funkcjonariusz BOR był pirotechnikiem i uczestniczył w sprawdzaniu rządowych tupolewów.