Miejsce akcji: Kraków, schyłek PRL-u. Bohaterowie: papież Jan Paweł II, w młodości przystojny ksiądz, Irena Kinaszewska, sekretarka w "Tygodniku Powszechnym", kobieta po przejściach, wielbiąca bezgranicznie księdza Wojtyłę, oraz ks. Andrzej Bardecki (85 l.), redaktor "Tygodnika", przyjaciel Wojtyły.
W roli czarnego bohatera kpt. Grzegorz Piotrowski (62 l.) - esbek, który kilka lat później zostanie skazany za morderstwo innego księdza - Jerzego Popiełuszki (37 l.). Aż dziw, że historia o "kochance" papieża nie doczekała się ekranizacji. To byłby znakomity, pełen napięcia i psychologicznej obserwacji film. Jest nawet gotowy tytuł - "Triangolo". Czyli po polsku: trójkąt.
Przeczytaj: Gierek chciał zbudować bombę atomową
"Triangolo" to kryptonim akcji peerelowskiej służby bezpieczeństwa, mającej doprowadzić do kompromitacji papieża, zaszantażowania go: "My wiemy, więc lepiej uważaj".
Akcję przygotowała w 1983 r. specjalizująca się w mokrej robocie sekcja D IV Departamentu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Prowokację miał nadzorować kpt. Grzegorz Piotrowski. Zjawił się w Krakowie w styczniu 1983 roku.
Przyjaciółka papieża
Swój plan miał zamiar osiągnąć przez ks. Bardeckiego i Kinaszewską. Oboje od lat byli znani esbecji. Kinaszewska zwróciła ich uwagę poprzez zażyłość z Karolem Wojtyłą. Była samotną matką, wychowującą synka Adasia.
Poza pracą w "Tygodniku" przepisywała notatki, kazania, rekolekcje przyszłego papieża. Dość często się spotykali poza redakcją, u niej w domu. Później Kinaszewska opowiadała, co gotowała dla księdza. Redaktor Józefa Hennelowa (88 l.) pamięta, że z powodu tej przyjaźni nie lubiano jej w krakowskiej kurii.
Patrz też: Jak naprawdę żył Edward Gierek? Za drzwiami ze złotą klamką
Irena Kinaszewska była ślepo wpatrzona w Wojtyłę. - Kiedy został wybrany na papieża, ona ryczała, że go straciła, ryczała - wspomina w jednym z wywiadów ks. Adam Boniecki (79 l.).
Takie zachowanie musiało podsycać plotki i zwracało uwagę węszących wszędzie tajniaków. Właśnie od niej esbecy chcieli usłyszeć jakieś pikantne historie. Żeby ją "zmiękczyć", dosypali jej narkotyku do jakiegoś napoju. Niestety, nie udało się; Kinaszewska powtarzała w kółko, żeby się odczepić od papieża, bo to święty człowiek. Piotrowski wziął się więc za księdza Bardeckiego.
Fałszywy pamiętnik
Obmyślono, że do jego mieszkania zostaną podrzucone pamiętniki rzekomo napisane przez Kinaszewską (oczywiście prawdziwym autorem byli esbecy, którzy kupili nawet starą maszynę do pisania, jaką miała przyjaciółka papieża).
Ustalono, że "odnalezione" przez milicję wspomnienia będą wręczone Janowi Pawłowi II przez generała Wojciecha Jaruzelskiego (90 l.). Jak tłumaczył Piotrowski: "chodziło o to, żeby doprowadzić do świadomości papieża myśl, że my wiemy, że on wie, że my wiemy". O rzekomym romansie Wojtyły i Kinaszewskiej i ich "synu" Adamie.
Zdekonspirowany prowokator
Pamiętniki podrzucono. Zrobiły to sprytnie funkcjonariuszki SB Barbara Szydłowska oraz Barbara Borowiec, podające się za pracownice opieki społecznej. Po akcji ekipa poszła oblać swój sukces, ale jak się okazało - przedwcześnie. 2 lutego w nocy Piotrowski miał wypadek samochodowy i został zdekonspirowany. A ksiądz Bardecki podrzucone "pamiętniki" zniszczył.
Sprawdź: Tajny Cadillac Fletwood Edwarda Gierka odnaleziony - ZDJĘCIA
Ksiądz nie żyje od 12 lat, zmarła również Irena Kinaszewska i jej syn Adam (64 l.), który mówił do papieża wujku. Grzegorz Piotrowski po odsiedzeniu wyroku za zabójstwo ks. Popiełuszki zmienił nazwisko na Pietrzak i mieszka w Łodzi.