Policja oficjalnie poinformowała, że poszukiwana od kilku dni Ewa nie żyje, a jej ciało najprawdopodobniej znajduje się w rzece Warcie. W te doniesienia nie wierzy ojciec kobiety. - Dopóki nie zobaczę ciała córki, to nie uwierzę, że nie żyje. Uważam, że jest to uprowadzenie i ktoś gdzieś ją trzyma. - mówi ojciec Ewy Tylman w TVN24. - On wszystko wie. Jak Ewa nie żyje, niech powie, gdzie ukrył ciało. - dodaje zrozpaczony mężczyzna. Dziś w nocy zatrzymano kolegę Ewy, mężczyznę w niebieskiej bluzie, z którym zaginiona była widziana po raz ostatni. Znajomy Ewy podczas przesłuchania wyjaśnił, w jaki sposób zginęła 26-latka. - Poślizgnęła się i wpadła do rzeki, kolega chciał jej pomóc, ale mu się nie udało. Wystraszył się, że może być powiązany ze śmiercią Ewy, dlatego powiedział, że niczego nie pamięta. - taką wersję śmierci Ewy Tylman przedstawił detektyw Krzysztof Rutkowski. Ten przebieg zdarzeń wyjaśnia skąd u mężczyzny znalazły się zadrapania na rękach. Podobno próbował on ratować kobietę.
Ojciec Ewy Tylman NIE WIERZY w to, że jego córka nie żyje
Ojciec zaginionej kilka dni temu Ewy Tylman nie wierzy w informacje podane przez wielkopolską policję, że jego córka nie żyje. Mężczyzna zaznacza, że dopóki nie zobaczy ciała 26-latki to nie uwierzy w te doniesienia. Bardziej jest skłonny ku wersji, że 26-latka została uprowadzona, a jej kolega nie do końca mówi prawdę.