W doniesienia o śmierci Ewy Tylman wskutek nieszczęśliwego wypadku nie wierzy ojciec kobiety. - Dopóki nie zobaczę ciała córki, to nie uwierzę, że nie żyje. Biorę pod uwagę, że została wywieziona i jest przetrzymywana w sekcie satanistyczne. - mówi ojciec Ewy Tylman. Mężczyzna ma również inną koncepcje wydarzeń - według niego jest ktoś trzeci, którego zatrzymany ukrywa. - Ten diabeł. Nie można wierzyć w żadne jego słowo. Nawet jeśli mówi o śmierci Ewy w rzece, to jest to jego kłamliwa linia obrony - dodaje. Ojciec zaginionej 26-latki również odniósł się do ostatniego zdjęcia, które jego córka wykonała podczas imprezy firmowej. - Nie podoba mi się to ostatnie zdjęcie z telefonem wykonane w dniu zaginięcia. Ma nie swoje oczy i jakby przerażony uśmiech. Bo to nie jest jej normalny uśmiech. - twierdzi Andrzej Tylman. Jest zrozpaczony, jednak nie traci nadziei.
Wczoraj odbyła się konferencja prokuratury, na której poinformowano o zarzutach, jakie usłyszał zatrzymany w sprawie Adam Z.. - Jest podejrzany o dokonanie zabójstwa z zamiarem ewentualnym - poinformowała na konferencji prasowej rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus.