Pan Stanisław od ponad ćwierć wieku opłakuje śmierć ukochanego synka. Niemalże codziennie jest przy pomniku, który sam zbudował w lesie pod Piotrkowem Trybunalskim, gdzie Trynkiewicz porzucił ciała swoich ofiar, a potem je podpalił.
Tymczasem w miniony wtorek, gdy zabójca wychodził z więzienia, Wojewódzki i Lizut kpili w najlepsze w radiu z dramatu rodzin zamordowanych dzieci. Nazywali Trynkiewicza "bohaterem", puszczali piosenkę "Wszystkie dzieci nasze są", wykrzykiwali "Mariusz, kochamy cię!".
Stanisław Kaczmarek do tej pory o audycji czytał jedynie w gazetach. Wczoraj wysłuchał jej w całości. Aż zatrząsł się z oburzenia, gdy z ust prowadzących padały kolejne ponure żarty.
- Wojewódzki to skurw... - powiedział wstrząśnięty "Super Expressowi". - Jak tak można?! Słów brakuje na takie zachowanie. Bohaterem go zrobił! Powinien zostać za to ukarany. Nie wiem nawet, czy nie powinna się nim zająć prokuratura. To zachowanie karygodne, gówniarskie. Głupek jeden - nie szczędził ostrych słów pod adresem Wojewódzkiego.
Ojciec zamordowanego Krzysia napisał oficjalną skargę do KRRiT. "W audycji radiowej wyemitowanej 11.02.2014 r. pojawiły się skandaliczne i przekraczające normy przyzwoitości żarty na temat dzieci zamordowanych przez Trynkiewicza" - napisał.
Tymczasem wydawnictwo Agora, właściciel radia, w którym audycję ma Wojewódzki, chroni prezentera: "Program Książę i żebrak to satyryczna audycja poświęcona polskiemu życiu społecznemu, politycznemu i rozrywkowemu. Jej prowadzący w charakterystyczny dla siebie sposób starają się zwrócić uwagę słuchaczy na bieżące sprawy i wydarzenia, które poruszają wiele osób" - napisała nam Agata Staniszewska, p.o. rzecznik prasowa Agory.
Posłuchaj fragmentów audycji Wojewódzkiego. Wstrząsające, jak doskonale się bawi. Co tam ból rodzin ofiar Trynkiewicza, co tam przyzwoitość...