Tragiczny wypadek we wsi Wierzawice koło Leżajska. Dwuletni chłopiec bawił się na podwórku przed swym domem, gdy jego 37-letni ojciec wjeżdżał terenowym autem na posesję. Mężczyzna nie zauważył chłopca i go rozjechał. Dziecko zostało przewiezione śmigłowcem do szpitala w Rzeszowie. Niestety, chłopiec doznał ciężkich urazów wielu narządów wewnętrznych, zmarł na oddziale ratunkowym.
Zobacz: Matka ukryła ZWŁOKI NOWORODKA w szafie!
Rzeszowska policja ustala teraz przyczyny wypadku. Sprawdza też pod czyją opieką był chłopiec. - Wiemy, że kierowca nie był pod wpływem alkoholu. Więcej informacji podamy dopiero, gdy emocje opadną - powiedział wczoraj "Super Expressowi" kom. Paweł Międlar z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail