Słowa krytyki pod adresem Macieja Zięby posypały się po 30 sierpnia. Wówczas to prezydent Gdańska napisał list do ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego. Skarżył się w nim na działanie ECS i podkreślał, że rocznicowy koncert-widowisko artystyczne było klęską. Domagał się również działań – odwołania szefa Centrum.
Przeczytaj koniecznie: Kto pamięta o Porozumieniach Sierpniowych?
Ponadto władze Gdańska miały też zastrzeżenia do kwestii finansowych, uważały, że ECS nieracjonalnie wydaje publiczne pieniądze, a ojciec Zięba wprowadził w instytucji "autorytarny styl zarządzania instytucją", co skutkuje „utratą zaufania”.
Nieoficjalnie mówi się jednak, że najwięcej zarzutów płynęło pod adresem samego Zięby, głównie problemów zdrowotnych.