3-letniego chłopca zamkniętego w rozgrzanym samochodzie pozostawionym na parkingu pod przychodnią w Siedlcach zobaczył przechodzień. Najpierw poprosił chłopca aby ten otworzył okno. Maluch był jednak tak przerażony, że nie chciał wyjść z auta. Jak podaje portal „tvn24.pl" - mężczyzna wezwał policję.
Gdy policja ustaliła do kogo należy samochód, rozpoczęła poszukiwania. Okazało się, że ojciec 3-latka zostawił go w samochodzie podczas gdy sam udał się do pobliskiej przychodni.
- Wezwany na miejsce lekarz pogotowia stwierdził, że istniało realne zagrożenie dla życia i zdrowia dziecka – podaje portal „rmf24.pl". Samochód zostawiony był na pełnym słońcu a wewnątrz mogło być nawet ponad 40 st. C.
Ojciec zostawionego w samochodzie dziecka tłumaczył, że chłopiec zasnął po drodze do przychodni, więc nie chciał go budzić. Dziecko spędziło w rozgrzanym aucie ok. 20 minut.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail