Ojciec dyrektor ma tyle na głowie, a teraz jeszcze męczy go wielki ból. To rwa kulszowa tak bardzo doskwiera redemptoryście, że musi pomagać sobie przy chodzeniu laską. A to wszystko w czasie, kiedy przez Polskę przetaczają się dziesiątki marszów w obronie stworzonej przez ojca Rydzyka Telewizji Trwam. Kiedy już ponad dwa miliony osób podpisało się pod protestem wobec nieprzyznania tej telewizji miejsca na multipleksie.
Nic dziwnego, że słuchacze zauważyli nieobecność swojego drogiego dyrektora na antenie radia. Zaczęły się pełne troski domysły. "Super Express" odnalazł zaginionego redemptorystę. Ojciec Tadeusz Rydzyk od kilkunastu dni kuruje się pod okiem najlepszych specjalistów w luksusowym ośrodku w Krojantach.
O renomie ośrodka położonego w środku przepięknych Borów Tucholskich mogą świadczyć nazwiska jego pensjonariuszy. Do zdrowia wracał tu po wypadku motocyklowym europoseł Jarosław Wałęsa (36 l.). Również piosenkarka Doda (28 l.) leczyła tu swój nadwyrężony kręgosłup.
Ojciec Rydzyk codziennie korzysta z kilkunastu zabiegów, chodzi na masaże i specjalne kąpiele. Niestety nadal nie widać poprawy. To dlatego pielęgniarka musi kuśtykającemu zakonnikowi przynosić posiłki do pokoju. Pozostaje nadzieja, że sławni lekarze w końcu pomogą mu wrócić do zdrowia i pracy.