Ekipy techniczne i eksperci rozpoczęli całą złożoną operację podnoszenia uszkodzonego samolotu w środę około godziny 12.00. Przygotowania do przetransportowania 100 tonowego wraku trwały jednak od rana.
Według planu płatowiec wraz z uszkodzonymi silnikami unieść mają dwa potężne dźwigi pneumatyczne. Następnie samolot ma zostać przewieziony do hangaru gdzie zajmą się nim eksperci. Taką podnoszenia uszkodzonego samolotu metodę zatwierdzili jego konstruktorzy - warto równiez dodać, że przy całej operacji będzie obecna ekipa z zakładów Boeinga w Seattle.
Loty wstrzymane do 16.00 – pas nieuszkodzony
Według wstępnych oględzin pas startowy na którym leży jeszcze Boeing 767 nie został uszkodzony podczas awaryjnego lądowania, a to dobre wiadomości, dla podróżnych koczujących na lotnisku w Warszawie.
– Sprawdzaliśmy stan nawierzchni, nie ma wielkich uszkodzeń, są zarysowania, ponieważ samolot lądował „na brzuchu”. Uszkodzeniu uległo kilkanaście lamp oświetleniowych osi pasa startowego, ale one zostaną naprawione, jak tylko samolot zostanie usunięty – powiedział rzecznik Portów Lotniczych Przemysław Przybylski.
Wstępnie LOT odwołał wszystkie loty do godziny 4.00 rano w czwartek, ruch w powietrzu ma być jednak wznowiony gdy tylko uda się usunąć wrak z pasa startowego.
W środę w południe na lotnisku Okęcie koczowało kilka tysięcy ludzi. Kolejka do punktu informacyjnego miała ponad 200 metrów długości.