Najpierw wsiadali do auta i robili tak zwaną objazdówkę. Penetrowali willowe dzielnice Poznania i prestiżowe miejscowości na obrzeżach miasta. Dokładnie lustrowali domy, gdyż już po obejściu było widać, gdzie można liczyć na dobry łup. Czasami też ktoś "życzliwy" z świata przestępczego informował ich, nad którym "tematem" warto się pochylić. Skutek? W ciągu niespełna dwóch lat Paweł K., Artur J., Artur C. i Saulius B. zgarnęli łupy warte blisko trzy miliony złotych.
Wśród ofiar gangu włamywaczy znalazła się Izabelli Łukomska-Pyżalska, niegdyś twarz "Playboya", prezeska znanego klubu sportowego, żona majętnego dewelopera. Gdy wyjechała z dziećmi i mężem na majowy weekend, z ich mieszkania wyparowała biżuteria i drogie zegarki za prawie 200 tysięcy złotych.
Gangsterzy wpadli w czerwcu 2014 roku, a prokuratura oskarżyła ich o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i kradzieże z włamaniami.
Tyle że do dziś nie udało się ich osadzić. Już trzy razy skutecznie zablokowali rozpoczęcie procesu. Nie stawiali się na rozprawy, a w miniony czwartek do sądu nie przyszedł obrońca jednego z nich. W ostatniej chwili przypomniał sobie, że jest chory!
- Takie zachowanie jest niedopuszczalne. Sąd poinformuje o tym zdarzeniu Okręgową Radę Adwokacką w Poznaniu - mówiła sędzia Katarzyna Obst. Czy to wystarczy, by zdyscyplinować oskarżonych i ich adwokatów?