Okropna ZBRODNIA pod Lublinem! Andrzej J. zastrzelił kolegę i wyrzucił do SZAMBA!

2014-10-01 4:00

Ta zbrodnia poraża okrucieństwem. Andrzej J. (49 l.) ze wsi Stoczek pod Lublinem z zimną krwią strzelił do kolegi, chwycił broczącego krwią za nogi i pociągnął przez podwórko. Nie zważał na błagania rannego - wrzucił go do szamba i utopił. Wczoraj usłyszał wyrok: 25 lat więzienia...

Kat i jego ofiara znali się od dziecka. Nie mieli zatargów. Aż do feralnej nocy w sierpniu ub.r., gdy Robert Stasiak (†39 l.) odwiedził kolegę. Co ich poróżniło - nie wiadomo. Zabójca nie umiał podać żadnego powodu! Po prostu wstał od stołu i wrócił z bronią, tzw. samoróbką. Strzelił z najbliższej odległości. Pocisk roztrzaskał klatkę piersiową, twarz i szyję Stasiaka. Ale nie zabił go. Wtedy potwór zaciągnął jęczącego kolegę do szamba. - Nie umiem sobie wyobrazić większego zwyrodnienia. Tu nie ma okoliczności łagodzących - mówił prokurator Bartosz Kołszut. A sędzia, uzasadniając wyrok 25 lat więzienia, stwierdziła: - Popełnił najcięższą zbrodnię z błahych powodów.

Zobacz też: Zbrodniarz generał Kiszczak relaksuje się przed rozprawą

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają