Napięcie w Sejmie czuć było już od rana. Potęgowały je słowne ataki opozycji na rząd oraz liczne wnioski o przerwy, które sprawiły, że głosowanie nad sporną ustawą zamiast o godz. 9, przeprowadzono dopiero po 11! - Panie premierze, jak bardzo trzeba nienawidzić swój naród, aby gotować mu taki los? - grzmiała m.in. posłanka Solidarnej Polski Beata Kempa (46 l.).
Krzyki z sali
Moment kulminacyjny nastąpił jednak po tym, jak głos zabrał wzywany przez opozycję premier Donald Tusk (55 l.). Argumentując zasadność podwyższenia wieku emerytalnego, przytoczył bowiem wypowiedzi tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego (†61 l.). - Trzeba dążyć do tego, aby (Polacy - przyp. red.) poszli na emeryturę później, choć jest to mało popularne - szef rządu cytował słowa prezydenta z 2008 r.
Ta wypowiedź oburzyła Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS nazwał wystąpienie premiera "nieobyczajnym" i zarzucił mu zmanipulowanie cytatu. Kiedy jednak przemawiał, doszło do kolejnego incydentu. Ktoś z sali krzyknął: "zadzwoń do brata!". Kaczyński, posądzając posłów Ruchu Palikota, ostro zareagował na tę chamską zaczepkę.
Chamstwo Hitlera
- No przecież to jego koledzy właśnie w tej chwili mówią: zadzwoń do niego. Ten poziom nieprawdopodobnego grubiaństwa to jest pańska zasługa, jeżeli chodzi o polskie życie publiczne. Tego nieprawdopodobnego wręcz chamstwa na poziomie marzeń Adolfa Hitlera o Polakach - mówił.
Ta wypowiedź dalej nakręciła sejmową awanturę. A Janusz Palikot (48 l.), który po chwili zabrał głos, bez wahania dolewał oliwy do ognia. - Premier Jarosław Kaczyński porównał moje ugrupowanie i mnie do Adolfa Hitlera. Ja rozumiem, że człowiek, który był gotów wysłać własnego brata na śmierć do Smoleńska oraz zachęcał do stosowania aresztów wydobywczych, jest zdolny do każdej podłości - mówił Palikot. Natomiast na specjalnie zwołanej konferencji prasowej tłumaczył, że to wcale nie posłowie jego ugrupowania krzyczeli do Kaczyńskiego, a poseł SLD Marek Balt (39 l.). Ten ripostował Palikotowi. - Jest pan podłym kłamcą, nic takiego nie mówiłem - krzyczał na konferencji szefa RP. Później już z sejmowej mównicy domagał się przeprosin, nazywając Palikota "bezideowym chamem"...
Kontrowersyjne wypowiedzi
Głos z sali w czasie wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego:
- Zadzwoń do brata!
Kaczyński podczas wystąpienia do Tuska:
- Ten poziom nieprawdopodobnego grubiaństwa to jest pańska zasługa, jeśli chodzi o polskie życie publiczne. Tego nieprawdopodobnego wręcz chamstwa na poziomie marzeń Adolfa Hitlera o losie Polaków.
Palikot do Kaczyńskiego:
- Rozumiem, że człowiek, który był gotów wysłać swojego brata na śmierć do Smoleńska, jest zdolny do każdej podłości.
Marek Bałt, po tym jak Palikot oskarżył go o krzyczenie "zadzwoń do brata":
- Jest pan podłym kłamcą. Składam wniosek o ogłoszenie przerwy w celu wyjaśnienia pomówień i oszczerstw, które ten bezideowy cham kieruje pod moim adresem.