O Olechowskim mówiło się jako o kandydacie Stronnictwa Demokratycznego. Spekulowano, że myśli o nim również lewica. Tymczasem były minister spraw zagranicznych nie chce podpisywać się pod żadną opcją.
- Zdecydowałem się wystartować w przyszłorocznych wyborach jako kandydat niezależny, obywatelski - ogłosił Olechowski.
Dlaczego zdecydował się walczyć o prezydencki fotel? - Politykę w Polsce trzeba skierować na inne tory. Ona teraz została skierowana na tory walki o władzę. Kogo dzisiaj polityka podrywa do lotu? Tak dalej nie może być, idziemy opieszale do przodu - tłumaczył.
- Potrzebny jest model prezydentury obywatelskiej. Tego nie stworzą kolejni kandydaci partyjni. Tylko kandydatura niezależna może stworzyć alternatywę dla tandemu Tusk-Kaczyński - mówił na konferencji.
Przed Olechowskim trudna droga. Sondaże nie dają mu zbyt wielkiego poparcia. Według badania przeprowadzonego przez GfK Polonia, Olechowski może liczyć na 3 procent poparcia. Tyle samo co... Andrzej Lepper.