Podwarszawski Konstancin, tuż po godzinie 13. Wojciech Olejniczak (36 l.) z żoną Anną (36 l.), synem Szymonem i córeczką Marysią podjeżdżają pod jedną z restauracji. Wyjmują prezenty i udają się w kierunku lokalu.
Przeczytaj koniecznie: Gdzie jest Bartosz Arłukowicz? Nowa twarz lewicy nie wesprze Grzegorza Napieralskiego?
- Miałem kilka dni wolnych od zajęć w Europarlamencie. Dzięki temu udało nam się wpaść do rodziny na komunię - przekonuje w rozmowie z "Super Expressem" polityk SLD.
Olejniczakowie długo w Konstancinie jednak nie zabawili. Zjedli obiad i po niespełna dwóch godzinach pożegnali się z gośćmi. Wieczorem Olejniczak występował bowiem w jednym z programów telewizyjnych, gdzie komentował wydarzenia związane z kampanią prezydencką. Wczoraj był już w Strasburgu. Olejniczak przekonuje jednak, że teraz będzie częściej pojawiał się w Polsce. - Nie chcę zaniedbywać swoich obowiązków, ale na tyle, na ile mogę, włączę się w kampanię Grzegorza Napieralskiego (36 l.) - ucina.