O chorym Olku „Super Express” napisał pod koniec lipca. Chłopiec od urodzenia chorował na porażenie mózgowe. Nie mógł chodzić. Półtora roku temu zmarła jego mamusia. A on bardzo chciał samodzielnie odwiedzić jej grób. By jego marzenie mogło się spełnić, konieczny był zabieg podcięcia nerwów rdzenia kręgowego, dzięki któremu zmniejszyć się miało napięcie mięśniowe w nóżkach. Operacja, która kosztowała aż 65 tysięcy dolarów, właśnie odbyła się w amerykańskim szpitalu w St. Louis.
– Operacja się udała, Olek czuje się bardzo dobrze – mówi szczęśliwy Grzegorz Chwiejczak, tata chłopca. – Zabieg poza likwidacją napięcia w nogach uwolnił od napięcia również rączki i aparat mowy. Teraz synkowi nie zamyka się buzia. Właśnie jesteśmy w trakcie trudnej rehabilitacji. Olek uczy się na nowo kontrolować nogi i chodzić przy chodziku. Wielu ruchów nie potrafi jeszcze wykonać. Nie ma pełnej kontroli mięśni. Ale jest bardzo zawzięty.
29 września zaplanowana jest kolejna operacja Olka w USA. Tym razem ortopedyczna. Po niej znów chłopca czeka długotrwała rehabilitacja. Oby zakończona sukcesem.