Około godziny 5.30 rano w bazylice w Oleśnicy zostały znalezione zwłoki powieszonych kobiet. Znalazła je sprzątaczka, która dbała o porządek w świątyni. 76-letnia kobieta i jej 53-letnia córka powiesiły się w kaplicy. Użyły do tego sznura, który wcześniej przywiązały do krat z zewnątrz okna budynku.
Jak podaje policja, wyklucza się udział w zdarzeniu osób trzecich. Kobiety były chore psychicznie i być może to było przyczyną tragedii, ale nie jest to oficjalna informacja. Nie miały nikogo, kto mógłby się nimi zająć. Funkcjonariusze policji podają, że już wcześniej obie kobiety próbowały odebrać sobie życie. Wiadomo na pewno, że żadna z kobiet nie pozostawiła listu pożegnalnego.
- Kobiety mieszkały razem, były samotne. Młodsza nie miała dzieci ani męża - mówi "Gazecie.pl Wrocław" Grzegorz Krawczyk,który jest oficerem prasowym Komendy Powiatowej Policji w Oleśnicy. - Sprawa nie miała podtekstu religijnego ani materialnego. Obie panie posiadały środki do życia.
OLEŚNICA: Samobójstwo w bazylice
W Oleśnicy doszło do tragedii. W tamtejszej bazylice znalezione zostały zwłoki dwóch kobiet. Okazało się, że to matka wraz z córką. Obie kobiety leczyły się psychiatrycznie.