Emilka zgubiła implant na przystanku. Miała go podnieść starsza kobieta. Jednak zamiast go oddać, schowała do kieszeni i poszła przed siebie. Znajomy matki Emilki szedł za nią i przekonywał, żeby go oddała. - Dziecko jest bez niego całkiem głuche. Nie stać nas na kupno drugiego - błagał. Błagania nic nie dały. Pazerna olsztynianka kazała się od niej odczepić i zniknęła. Na szczęście implant jest już w rękach policji. Policja dostała przesyłkę od anonimowego nadawcy.
Wielka akcja i poszukiwania internautów
Od kilkunastu dni matka Emilki rozwieszała na mieście ogłoszenia z prośbą, żeby kobieta oddała implant. Również apel okazał się bezskuteczny. Sprawą zajęła się policja. Na nagraniu z monitoringu miejskiego dokładnie widać, jak znajomy mamy Emilki próbował namówić ją do oddania znalezionego aparatu. Szedł za nią do drzwi lokalnej piekarni. Kobieta ze złością wymachiwała ręką i kazała od niej się odczepić. Kamery nagrały kobietę również w autobusie. W akcję zaangażowali się również internauci, którzy udostępniali informację o kradzieży.
Zobacz: Manipulacja? Pogrubili Dudę, wygładzili Komorowskiego