Wiesław B. to niezwykle pogodny mężczyzna. Ciągle się uśmiecha. I nic dziwnego. Jeździ wartym prawie 300 tys. zł hybrydowym lexusem, mieszka w okazałej willi wartej ponad milion złotych. Stać go, bo zarabia lepiej niż Prezydent RP (który miesięcznie inkasuje blisko 20 tys. brutto).
Nic dziwnego, że prezes Wiesław B. zrobił z informacji o swoich zarobkach wielką tajemnicę. Byłoby tak nadal, gdyby nie uparty spółdzielca, który postanowił sprawdzić, ile zarabia jego prezes. Gdy spółdzielnia unikała odpowiedzi na jego pytania, Wiesław Szmidt skierował sprawę do sądu. I wygrał! Prezesowi nie pomogła apelacja. Sąd Okręgowy w Olsztynie właśnie uprawomocnił wyrok. - Ten wyrok to zwycięstwo prawa nad bezprawiem. Obawiam się jednak, że prezes nadal będzie próbował jak najdłużej ukrywać informację o swoich zarobkach - mówi nam Wiesław Szmidt.
Próbowaliśmy skontaktować się z prezesem "Pojezierza". Niestety, był dla nas nieuchwytny. Od wyroku minęło kilka dni, a on nadal nie ujawnił swoich zarobków. "Super Express" robi to więc za niego! Jak się dowiedzieliśmy, Wiesław B. tylko w 2010 roku w samej spółdzielni zarobił 355 tysięcy złotych!
- Nam ciągle jakieś podwyżki fundują w spółdzielni. Muszę na wszystkim oszczędzać, żeby na rachunki starczyło. Teraz wiem, na co idą moje pieniądze - denerwuje się Eugenia Szachnowicz (81 l.), emerytka z "Pojezierza".