Starsze małżeństwo wracało właśnie ze spaceru. Spokojnym krokiem weszli na przejście dla pieszych. Kobieta opowiadała mężowi, co przygotuje na obiad. Byli zaledwie dwieście metrów od domu.
Jednak jakieś straszne fatum sprawiło, że w tym momencie po ulicy pędził swoim matizem Ryszard Z. Na widok pieszych na pasach wpadł w panikę. Wiedział już, że jedzie zbyt szybko. Nie mógł się zdecydować, czy jeszcze przyspieszyć i zdążyć przed pieszymi, czy zacząć hamować.
Patrz też: Niemcy: Kobieta, która spowodował wypadek autokaru pod Berlinem oskarżona o zabicie 14 osób
Skutek był tragiczny. Ze strasznym impetem uderzył w kobietę trzymającą swojego ukochanego męża pod rękę. Nieszczęsna przeleciała kilka metrów w powietrzu. Jej mąż upadł na maskę samochodu.
Z rozbitej czaszki kobiety krew lała się strumieniami. Na nic zdały się próby reanimacji. Lekarzom udało się przywrócić do życia tylko jej męża.
Kiedy Ryszard Z. zobaczył, co zrobił, jego serce tego nie wytrzymało. Dostał zawału. Padł bez czucia na ziemię. Trafił do szpitala. Razem z mężczyzną, który przeżył jego szarżę matizem.