Paulina S. profil na Facebooku założyła chyba po to, by wszyscy jej współczuli. Najpierw pisała o alimentach i prosiła o to, by trzymać za nią kciuki (w walce o 400 zł), potem pisała o tym, że "związek jest jak domek z kart - tak ciężo go zbudować, a tak łatwo zniszczyć", a na końcu dramatycznie pytała: "życie jest okrutne! dlaczego mnie to spotkało"?.
Zobacz: To matka potwór! Udusiła dziecko i poszła spać!
Wyrodna matka miała czas napisać post na Facebooku, mimo, że pogotowie zabrało martwe dziecko! Z początku wyglądało to na wypadek, ale sekcja zwłok wykazała, że dziecko zostało uduszone.
Za wszystkim stoi Paulina S., która już wcześniej zdaniem domowników, próbowała udusić swoje dziecko. Powodem miały być problemy w związku z ojcem małej Lilianny.