Oni osądzą aferę hazardową

2009-11-07 8:12

Poeta z najdłuższym sejmowym stażem, pediatra z "Agenta", największy strojniś w PO oraz właściciel najsłynniejszej wanny w Polsce - to m.in. oni będą badali, jak w ostatnich latach powstawały w Sejmie ustawy hazardowe. Siódemka śledczych z komisji skupi się nie tylko na słynnych cmentarnych rozmowach Zbycha z Rychem.

Sprawdzą również, kto majstrował przy jednorękich bandytach w czasie rządów PiS i SLD. Komisja może doprowadzić do prawdziwego politycznego trzęsienia ziemi. Kogo utopi? Kto będzie największym przegranym, a kto wygranym? W ciągu zaledwie trzech miesięcy posłowie muszą przejrzeć tony papierów, przesłuchać kilkuset świadków, kilku ze sobą skonfrontować. Czy w tak krótkim czasie uda im się to zrobić?

Szef komisji Mirosław Sekuła z PO przekonuje, że jak będzie trzeba, rozbije na Wiejskiej namiot. Czy to pomoże, zwłaszcza że interesy każdej z partii są w komisji rozbieżne?

Cel Platformy jest prosty - zrobić wszystko, by cmentarne rozmowy Chlebowskiego nie pobrudziły rządu Donalda Tuska. Jak to zrobić? Pokazać, że za czasów rządów PiS i SLD z ustawami hazardowymi też działy się dziwne rzeczy (pewne zapisy pojawiały się, a potem z dokumentów znikały). Sporo do ugrania dla siebie ma szef komisji Mirosław Sekuła. Polityk PO chce wystartować w przyszłorocznych wyborach samorządowych. Komisję traktuje więc jak trampolinę do fotela prezydenta Zabrza. O prezydenturę - tyle że Szczecina - chce ubiegać się Arłukowicz. Młody polityk Lewicy ma teraz swoje pięć minut. Chce je jak najlepiej wykorzystać.

PiS tymczasem w ramach wojny z PO zrobi wszystko, by afera uderzyła w dwa filary PO - premiera Tuska (wątek rzekomego przecieku) i Grzegorza Schetynę (w stenogramach pojawia się jako Grześ).

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki