Ci nieszczęśni ludzie już nigdy nie otrząsną się z tragedii, która na nich spadła. Rodzina ciężarnej Moniki D. (22 l.), która została skatowana przez rozszalałego z zazdrości kochanka Kamila T. (25 l.), cały czas opłakuje śmierć nienarodzonego dziecka Moniki - Sewerynka.
- Wciąż nie mogę w to uwierzyć - mówi ze łzami w oczach Patryk (16 l.), brat Moniki. Chłopak miał być ojcem chrzestnym dziecka.
O tragedii, która wydarzyła się w poniedziałkowy wieczór w Żarach (woj. Lubuskie), pisaliśmy wczoraj. Kamil T. w szale dzikiej zazdrości rzucił się z nożem na swoją ukochaną Monikę D. (22 l.) i jej przyjaciółkę Agnieszkę U. (15 l.). Za nic miał życie synka będącego w łonie ukochanej kobiety. Monika była w 7. miesiącu ciąży, z utęsknieniem czekała na małego Seweryna. Po wszystkim zwyrodnialec powiesił się na drzewie.
- Ja miałem zostać ojcem chrzestnym, tak bardzo na to czekałem - mówi łamiącym się głosem Patryk.
Załamany chłopak pokazuje nam małe beciki i zabawki, które kupił specjalnie dla wyczekiwanego siostrzeńca. Zamiast tych podarków będzie musiał złożyć kwiaty na jego niewielkiej mogile. Pozostaje mu tylko modlić się co dnia za malutką duszyczkę nienarodzonego chłopczyka.