Policjanci przesłuchali już Izabelę B. (35 l.), żonę policjanta mordercy. Kobieta opowiedziała o szczegółach upiornej nocy.
Dariusz B. przyszedł do mieszkania teściów w miniony piątek po godz. 20. Pani Izabela przeprowadziła się do swoich rodziców z dwoma synami: 5- i 8-letnim. Nie chciała żyć z mężem, który miał problem z alkoholem.
Dariusz uważał, że jego małżeństwo rozbili teściowie. Przyszedł, by się zemścić... Pierwsze strzały, jeszcze w przedpokoju, oddał do teściowej, Marii Cz. (†56 l.). Gdy padła na podłogę, poszedł dalej, do pokoju i wcelował w teścia, Jerzego Cz. (†59 l.). Strzelał dotąd, aż skończyły się naboje w 16-strzałowym służbowym pistolecie - Waltherze P66.
Jedna z kul rykoszetem trafiła w udo Izabelli B. Widząc swych rodziców martwych i męża, który właśnie zmieniał magazynek, Izabella rzuciła się na niego z pięściami. - Doszło do szamotaniny, w trakcie której mężczyzna uderzył żonę kolbą w głowę. Kobiecie udało się jednak uciec i od sąsiadów zaalarmować policję - informuje prokurator Sławomir Mielniczuk z Prokuratury Okręgowej w Kielcach. Gdy mundurowi pojawili się na miejscu, w domu były już trzy ciała. Dariusz B. leżał z przestrzeloną głową na łóżku.
Izabella B. trafiła do szpitala w Opatowie. Jeszcze tego samego dnia przeszła zabieg chirurgiczny. Kobieta nie odniosła większych obrażeń. Jest pod opieką psychologów. Podobnie jej dzieci, które były świadkami tragedii.