Operacja człowieka słonia

2008-01-07 20:03

Jego życie to piekło. Gdziekolwiek się pokazał, ludzie z obrzydzeniem odwracali głowy. Dzieci krzyczały: Potwór! A wszystko przez rzadką chorobę, która Chińczyka Huang Chuncaia zmieniła w człowieka słonia. Ten koszmar niebawem minie. Za jego głowę zabrali się bowiem chirurdzy.

To niewiarygodne. 32-letni Chińczyk z południowej prowincji Huang cierpi na najcięższy zapisany przypadek rzadkiej choroby o nazwie nerwiakowłókniak. Mężczyzna w przyszłym tygodniu przejdzie ryzykowną operację, która ma usunąć rozległy guz z jego twarzy.

Pacjenci chorzy na tę przypadłość często nazywani są słoniami, bo uciążliwy guz rozrasta się do gigantycznych rozmiarów. W przypadku Chuncaia jego guz waży 10 kilo. Do tego 32-latek odczuwa nieustanny ból. Na początku guz był niezauważalny, ale z biegiem lat rósł i rósł.

Huang w wieku 10 lat musiał rzucić szkołę, bo nie mógł znieść ciągłego dokuczania ze strony kolegów. W wieku 25 lat Chińczyk nie miał już zębów. Zaczęły się problemy z jedzeniem i mówieniem. Pewnego razu do domu Huanga przyszedł nawet przedstawiciel z cyrku, który zaproponował mu posadę. Chory mężczyzna miał tam robić za potwora, którego można oglądać. Wygląda na to, że męczarnie 32-latka wreszcie się skończą. Szpital w Guangzhou w Chinach zaproponował, że pomoże cierpiącemu katusze mężczyźnie. - Jest wiele dużych naczyń krwionośnych w źródle guza. Operacja jest ryzykowna. Jeśli duże naczynie krwionośne zostanie uszkodzone, wtedy nastąpi krwotok, co może spowodować śmierć - mówi doktor Niu Lizhi.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki