Opiekunka odwiedziła grób generała Jaruzelskiego. Opiekowała się nim przez 9 lat!

2014-11-03 3:00

Grób zmarłego kilka miesięcy temu gen. Wojciecha Jaruzelskiego (91 l.) nie był w ostatnich dniach opuszczoną, samotną mogiłą. Przeciwnie, wciąż ktoś zatrzymywał się przy nim, zapalano znicze. Na grób generała przyszła też jego wieloletnia opiekunka Dorota W.

Tak naprawdę nie zdziwiła nas obecność Doroty W. (nie chce ujawniać nazwiska) na grobie Wojciecha Jaruzelskiego. Dziwne byłoby, gdyby nie odwiedziła swojego podopiecznego na Powązkach. Pamiętamy przecież, z jaką czułością wspominała go nie tak dawno. - Można powiedzieć, że byliśmy przyjaciółmi. Brakuje mi generała - wyznała nam Dorota W.

W sobotę stała skromnie przy grobie. Zapaliła znicz i wspominała chwile spędzone przy nim. Na jej twarzy widać było uśmiech zadowolenia, kiedy kolejna osoba przystawała przed grobem i wspominała byłego prezydenta.

Zobacz: Wszystkich Świętych 2014. Jak dojść na grób Wojciecha Jaruzelskiego

Dorota W. opiekowała się nim przez dziewięć lat, niemal dzień w dzień. - Po sześć godzin dziennie harowałam przy generale - opowiadała nam. - Gotowałam, sprzątałam, prasowałam. Zmieniałam mu pampersy, prześcieradła. To są krępujące sytuacje, ale tak było. Jego choroby wymagały takiego poświęcenia i pewnych sytuacji, które są bardzo intymne - wspominała. Zabolało ją, gdy pod koniec życia Wojciecha Jaruzelskiego została oskarżona przez jego małżonkę o romans z generałem. - Uczepiła się mojego męża, podrywa go! Nie chcę być z generałem, z takim amoroso. Ja romansów nie prowadzę! - żaliła się nam generałowa Barbara Jaruzelska (84 l.). Chciała się nawet przez nią rozwieść z mężem.

Nie doszło do tego. Wojciech Jaruzelski zmarł. Tych troje nie zdążyło przed śmiercią generała wytłumaczyć sobie wszystkich nieporozumień.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki