To była dramatyczna noc dla mieszkańców Opola i podopolskich wsi, którzy ze strachem patrzyli na wezbrane nurty Odry. Późnym wieczorem Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego potwierdziło, że fala powodziowa dociera do miasta. Serwis opole24.pl na bieżąco śledził sytuację powodziową w stolicy województwa.
Wodowskaz na ul. Podmiejskiej o godz. 22 wskazywał na stan 732 centymetry - to około 2,5 metra niżej niż podczas powodzi w 1997 roku, ale o godz. 2 w nocy było jeszcze gorzej. Woda podniosła się aż do 750 cm. Dzisiaj rano Odra miała już aż 774 cm.
Fala kulminacyjna coraz bardziej zagraża bezpieczeństwu miasta. Odra przelewa się przez wały, wdziera się na północną obwodnicę Opola. Woda dostała się także do ul. Partyzanckiej, a także niżej położonych posesji w Groszowicach oraz Wróblinie. Z tego powodu ewakuowani zostali również mieszkańcy Półwsi, w tym gospodarstwo z 350 owcami.
Sytuacja w mieście jest już stabilna, ale wysoki poziom w rzece może się utrzymać nawet 2 dni.
Wydaje się więc, że Opole wygrało walkę z wielką wodą chociaż zalane zostały dzielnice na obrzeżach miasta: Metalchem i Groszowice, gdzie nieremontowane od wielu lat poniemieckie wały szybko zaczęły przepuszczać wodę.
Niestety podopolskie wsie także nie uniknęły podtopień. Strażacy i mieszkańcy przez całą noc walczyli o utrzymanie ciągłości wałów powodziowych w Czarnowąsach, Malni, Choruli, Kątach Opolskich oraz Przyworach.
Około północy pomiędzy miejscowościami Stare Siołkowice i Chruścina rozpoczęła się obrona wału, który groził przerwaniem. Z pobliskich gospodarstw ewakuowano zwierzęta. W Dobrzeniu powstała wyrwa w wale przeciwpowodziowym na Odrze. Nie udało się załatać wyrwy, woda wdziera się do gospodarstw.
Nie udało się zatrzymać wody wylewającej się z wyrwy w wale między Narokiem a Niewodnikami Woda zalewa Narok, Niewodniki oraz Żelazną. Z tych terenów rozpoczęła się ewakuacja. Kąty Opolskie są zalewa przez wodę płynącą od strony Choruli.
Na Opolszczyźnie woda przerwała wały przeciwpowodziowe w czterech miejscach. Mimo przejścia fali kulminacyjnej przesiąknięte zapory wciąż są zagrożone w 35 innych. Obrona wału na Metalchemie w Opolu powiodła się - wał wytrzymał.