Według niego, kobieta od dwóch lat wiedziała o toczącym się postępowaniu, jednak nie zrobiła nic, by zapobiec aresztowaniu i odebraniu dzieci, m.in. nie poinformowała sądu o zmianie adresu. Michalak ujawnił też, że w dniu zatrzymania kobieta zostawiła swoje dzieci w wieku 2 i 6 lat same w domu na 45 minut, bo poszła do sklepu. Błędy formalne były także po stronie Sądu Okręgowego w Opolu.
OPOLE: Joanna W. nie jest bez winy, zostawiła dzieci same w domu
Kobieta aresztowana z powodu niezapłaconej grzywny, której dzieci zostały umieszczone na parę godzin w pogotowiu opiekuńczym, sama nie jest bez winy. Tak wynika przynajmniej z kontroli rzecznika praw dziecka Marka Michalaka.