Policja późnym wieczorem aresztowała kobietę ponieważ ta nie zapłaciła grzywny wysokości 2,3 tysięcy złotych. Kobieta nie miała z kim zostawić dzieci, więc te trafiły do pogotowia opiekuńczego. Policja wkroczyła do domu kobiety o godzinie 22.
Policja nie ma sobie nic do zarzucenia.
Jak donosi portal nto.pl powodem aresztowania było niezapłacenie kary z Urzędu Kontroli Skarbowej w wysokości 2,3 tysiące złotych. Kara jest wynikiem jej błędu - klientowi swojej już nie istniejącej kwiaciarni wystawiła zwykły rachunek zamiast faktury.
Sąd zamienił karę finansową na 25 dni aresztu. Matka dzieci, jak przekonuje, nie została o tym poinformowana, a funkcjonariusze wykonywali swoją pracę - odstawili ją do aresztu. Nie mają sobie nic do zarzucenia.
Kobieta wyznała, że prosiła policjantów, by poczekali, aż do domu przyjedzie jej przyjaciółka i zajmie się dziećmi. Nie zgodzili się na to.