- Jak mamy żyć dalej? PO obiecywała, że będzie żyło się lepiej, a żyje się gorzej - przemawiał wczoraj z trybuny poseł SLD Sławomir Kopyciński (36 l.). W swoim wystąpieniu przekonywał głównie, że minister Rostowski zamiata problemy pod dywan, a następcom zostawi tylko dług. Wypomniał mu też córkę, która znalazła pracę w resorcie spraw zagranicznych.
- Milion ludzi wybiera się do pracy do Niemiec. Oni nie mieli takiego szczęścia, jak pańska córka - mówił o przyszłości bezrobotnych Polaków. Natomiast ministrowi Gradowi zarzucano błędy w prywatyzacji.
Przeczytaj koniecznie: Zamiast do prostytutki dzwoń do zakonnicy - Dominikanki z Krakowa walczą o dusze NIEWIERNYCH mężów
Więcej
https://www.se.pl/wiadomosci/polska/zamiast-do-prostytutki-dzwon-do-zakonnicy-aa-kPfo-DUq5-MwGE.html
Premier bronił ministrów i mówił, że są najlepsi na kryzys. - Zastanawiam się, w jakim świecie wy żyjecie. Czy musicie być takimi naśladowcami Jarosława Kaczyńskiego? - mówił do SLD i PJN Donald Tusk.
Głosowanie nad odwołaniem ministrów już dzisiaj. A jego wynik jest raczej przesądzony, bo opozycja nie ma odpowiedniej większości, by zdymisjonować Rostowskiego i Grada.