O sprawie napisaliśmy w sobotę. Poseł Sekuła obdarował swoich potencjalnych wyborców przedwojennymi pocztówkami, na których doskonale widać szyld z nazwą nazistowskiej partii NSDAP. - A może to szyld jakiejś firmy - pokrętnie tłumaczył się polityk. Jednak posłowie z opozycji uważają inaczej. - Pan Sekuła już niejednokrotnie udowodnił, że nie należy do najbłyskotliwszych posłów tej kadencji.
Nie podejrzewam go o skłonności nazistowskie. Ale jeśli w jego materiałach wyborczych znalazł się tak niestosowny błąd, to powinien je wycofać, a nie zapierać się, że to szyld "jakiejś firmy". Czy tak nazwie też SS lub gestapo? Zna przecież historię. Nie powinien rżnąć głupa - tłumaczy Marek Suski (52 l.) z PiS. Podobnie uważa Bartosz Arłukowicz (39 l.). - Przewodniczący Sekuła festiwal niekompetencji i kompromitacji rozpoczął już wiele miesięcy temu w trakcie prac komisji śledczej. A teraz tak bardzo, bardzo mu się śpieszy do fotela prezydenta Zabrza, że zaczął potykać się o własne nogi - mówi poseł lewicy.