Oral z Wałęsą

2009-03-31 4:00

Dwudziestoczteroletni Paweł Zyzak jest najmłodszym Polakiem, który w formie publikacji książkowej opluł Lecha Wałęsę.

Żeby w sprawie plucia sprawę sobie ułatwić, już we wstępie do swego dzieła "Lech Wałęsa idea i historia" zastrzega, że jest zwolennikiem tzw. oral history, czyli historii mówionej. Co w dalszym ciągu kilkusetstronicowego wywodu wyraża się w formie - plotę, co mi ślina na język przyniesie. Bo trudno czasami dociec, kto i co o Wałęsie mówi.

Lech Wałęsa zasługuje nie na jedną, ale na wiele biografii. Jest, czy kto chce, czy nie polskim bohaterem, największym w XX wieku - obok Jana Pawła II i Józefa Piłsudskiego. Choć nie jest to pomnik, którego podstaw ruszyć nie wolno.

Ale od tych, którzy te podstawy chcą naruszyć, wymagać trzeba przynajmniej podstaw warsztatu historycznego. Czyli pisania również w oparciu o fakty i dokumenty. Jeżeli jest inaczej, to oral w tej historii będzie kojarzył się tylko z historią oralnych występów pewnej stypendystki z Białego Domu, w tamtejszej bibliotece, przed prezydentem Billem Clintonem. Ten zaś do dziś twierdzi, że oral to żaden seks i żadna w tym historia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki