W 2010 roku fałszywy hrabia Myszkowski rozrabiał na całego. Poznawał kobiety i przedstawiał im się na różne kreatywne sposoby - jako wybitny szwajcarski lekarz onkolog, hiszpański właściciel ekskluzywnej kliniki, teść hollywodzkiego aktora Antonio Banderasa lub książę Marek Rey Ronkowsky La Valleta, spadkobierca Malty. Jego wyobraźnia nie znała granic, zwłaszcza gdy wyłudzał pieniądze od naiwnych kobiet. Diagnozował im raka oczami, a następnie oferował niezawodną terapię leczniczą orgazmami, do których sam miał doprowadzać swoje "pacjentki". Za taką usługę życzył sobie zapłatę w wysokości ponad 1300 złotych.
Zdzisław M. wpadł, gdy jego ówczesna - również oszukiwana - narzeczona, uciekła z nim do Hiszpanii. 19-letnia Daria wcześniej naopowiadała rodzicom, że "hrabia" jest jej przyszłym mężem milionerem, wezmą ślub na Wawelu, a błogosławieństwa udzieli im sam kardynał Dziwisz. Dopiero, gdy rodzice zgłosili jej zaginięcie, naciągacz został aresztowany. Po nagłośnieniu sprawy na policję zgłaszały się kolejne jego ofiary.
Teraz, po ponad 5 latach odsiadki, wyszedł na wolność i wrócił do swoich nawyków. Po latach zmienił jednak swoje metody, choć wyobraźnia pozostała mu ta sama. Teraz leczenie seksem oferuje tylko tym najbardziej łatwowiernym. Innym natomiast oznajmia, że wynalazł oprogramowanie na smartfona, które za pomocą zdjęć diagnozuje stadium raka. Jego leczenie wykonuje specjalnymi falami radiowymi. Żeby móc użyć takiego wynalazku wobec swojej ofiary, najpierw każe jej kupić smartfona za około 1000 złotych, a następnie oznajmia, że zabierze go, by przeprowadzić instalację. Potem znika. Policja nie wszczyna póki co żadnego postępowania przeciwko kreatywnemu oszustowi "z uwagi na brak znamion czynu zabronionego", jak informuje Polska Times.
Zobacz: HORROR! Wstrzykiwał jej heroinę i zmuszał do seksu z PSEM [ZDJĘCIE]