TV
Pogoda
Wideo
„Największy polski festiwal muzyki tożsamościowej!” - tak organizatorzy neonazistowskiego festiwalu Orle Gniazdo opisują swoją imprezę na facebookowej stronie. Do Kępy koło Żytna (woj. łódzkie) niebawem zjadą się neonaziści z całej Europy. Bo Orle Gniazdo to tak naprawdę największy w Polsce zlot wykonawców i kapel neonazistowskich z całej Europy. Wystąpi wiele zespołów, które są prawnie zakazane w krajach Europy: niemiecki zespół Kategorie C ( włoski Gesta Bellica i rosyjski wokalista Sadko. Wielu członków festiwalu jest ściśle powiązana z neonazistowską międzynarodówką Blood & Honour („Krew i honor" - motto Hitler-jugend, młodzieżówki NSDAP).
Polska policja jest bezradna. Chociaż funkcjonariusze od początku istnienia imprezy monitorują jej przebieg, do tej pory wszystko przebiegało bez łamania prawa. W latach 2014-15 na obserwowanie festiwalu policja wydała 250 tys. złotych. Niestety ta kwota nie przełożyła się na zwalczaniu rasistowskich haseł i mowy nienawiści wobec każdej inności, głoszonej na Orlim Gnieździe.
– Orle Gniazdo zostało już zalegalizowane w polskiej opinii publicznej. To wynik zaniedbań wielu rządów. Policja i służby mają odpowiednie instrumenty zarówno w konstytucji, jak i kodeksie karnym, by zwalczać neofaszystów. Sęk w tym, że nikt po nie nie sięga. Tłumaczą się, że są bezradni, bo koncerty organizowane są jako imprezy prywatne, a wstęp na nie jest tylko z zaproszeniami. Czy gdyby służby miały informacje o tym, że na czyiś urodzinach są narkotyki, to też powstrzymałyby się z interwencja, bo to teren prywatny? – zastanawia się w rozmowie z Gazetą Wiktor Marszałek, badacz neonazistowskiej sceny na świecie.
Zobacz: LISTA zdrajców rasy wg neonazistów. Wśród nich Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej
Podcasty
Playlisty tematyczne
