Mistrzostwa Polski na igelicie zapowiadały się jako rozprawa między Małyszem a rewelacyjnie spisującym się w letniej Grand Prix Stochem (20 l.). Niektórzy spodziewali się nawet sensacji w postaci wygranej Kamila. Do sensacji jednak nie doszło. Dwa razy wygrał "Orzeł z Wisły", a Stoch raz był drugi (na K-85), raz - trzeci (na K-120).
- Wiedziałem, że będzie walka. Byłem nawet przygotowany na to, że mogę przegrać - nie ukrywał Małysz.
Do porażki mistrza świata jednak nie doszło. - Myślę, że moja forma nie ucierpiała przez odpuszczenie dwóch ostatnich konkursów Grand Prix. Całe życie poświęcałem się sportowi, a teraz poświęciłem się rodzinie, wspierając żonę i teściową w trudnych chwilach.
Kamil chciałby mieć wiarę Adama
Chociaż to jeszcze jesień, śnieg i grad zasypał zeskoki obu skoczni. Na szczęście dały się roztopić strumieniami wody i mistrzostwa były rozgrywane na igelicie, a nie na śniegu.
Zakończenie letniego sezonu nie było udane dla Kamila Stocha, który w pierwszym dniu mistrzostw przegrał nie tylko z Małyszem, ale i "Diabełkiem" Bachledą. - Może za bardzo się nastawiłem na ten start, za bardzo chciałem wygrać - tłumaczył się Kamil. - Za sobotni występ dałbym sobie tróję. Ale za srebro na Średniej Krokwi już ocenę bardzo dobrą. A tak w ogóle chciałbym mieć w sobie spokój Adama i jego wiarę w swoje umiejętności - wyznał.
Do grona najlepszych znów doskoczył - zajmując miejsca drugie i czwarte - 25-letni "Diabeł" Marcin Bachleda, odsunięty od kadry z braku sukcesów, na co dzień trenujący teraz pod okiem Józefa Jarząbka z Wisły Zakopane, razem z Klimkiem Murańką. - Najbardziej motywuje mnie do skakania moja żona, z zawodu stewardesa - wyjawiał "Diabełek".
Rewelacyjny Klimek Murańka
Rewelacyjnie skakał 13-letni Klimek Murańka, który w sobotę był dziewiąty, a w niedzielę wywalczył brązowy medal MP seniorów na skoczni K-85! - To chyba jedyny taki przypadek, żeby trzynastolatek stanął na podium mistrzostw kraju. A jednak zupełnie nie jestem zdziwiony jego sukcesem. Wiem, jak dobrze skakał na treningach - mówił prezes PZN Apoloniusz Tajner (53 l.).
Tajner przed mistrzostwami przewidywał nawet możliwość zwycięstwa Klimka. - Gdyby miał mocne powiewy od przodu, mógłby być nawet wicemistrzem kraju. Naprawdę jest dobry - chwalił Murańkę prezes.
Mały Murańka (158 cm wzrostu) wystąpił po raz pierwszy w mistrzostwach Polski seniorów, dopuszczony w wyjątkowym trybie. Skakał na nartach długości 215 cm, ponad 30 cm krótszych niż Adam Małysz czy Kamil Stoch. A mimo to wygrał niedzielne kwalifikacje (przed Małyszem), a w głównym konkursie był trzeci.
Brąz Murańki to ogromna sensacja. Nie tylko na miarę skoków narciarskich. No bo gdzie w męskich dyscyplinach taki malec gromi seniorów? - To mój największy sukces - przyznał Murańka. - Ale jakoś się tym nie przejmuję. A zresztą wolę duże skocznie od tych mniejszych. Bardzo chciałbym wziąć udział w Pucharze Świata. Nie wiem jednak, czy mnie dopuszczą.