Chłopczyk czym prędzej polał jęzory ognia wodą i natychmiast zadzwonił na policję. Potem szybko wyprowadził na zewnątrz swoją 5-letnią siostrzyczkę, przerażoną buchającymi płomieniami i kłębami duszącego dymu. Gdy dzielny Damianek uspokajał dziewczynkę, Dorota K. (26 l.), matka rodzeństwa, spała nieprzytomna po libacji alkoholowej z dwoma kompanami od kieliszka. Gdyby czujny i dzielny chłopczyk w porę nie ugasił ognia, wszyscy pewnie spłonęliby żywcem. Pijaczka, która naraziła dzieci na śmiertelne niebezpieczeństwo, została zatrzymana. Rodzeństwem zajęła się babcia.
Ośmiolatek uratował rodzinę
2009-06-17
7:00
Mały chłopczyk, a jaki wielki bohater! Damian K. (8 l.) z Międzyrzecza (woj. lubuskie) nie stracił zimnej krwi, gdy późnym wieczorem nagle zobaczył, że drzwi od mieszkania stanęły w płomieniach.