Jak ustalił "SE", Janicki zrezygnował ze stanowiska w czwartek po południu. Wniosek z jego rezygnacją najpierw trafił do nowego ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza (51 l.), a później do szefa rządu. Gen. Janicki już w styczniu chciał zrezygnować ze stanowiska. Wówczas przeciwny jego dymisji był premier Donald Tusk. Z Biura Ochrony Rządu odszedł wtedy bliski współpracownik Janickiego, wiceszef Biura Jerzy Matusik (51 l.).
Nieoficjalnie powodem czwartkowej rezygnacji szefa BOR były kwestie finansowe.
- Janicki nie chciał firmować swoim nazwiskiem porządnie okrojonego tegorocznego budżetu Biura. Dostaliśmy znacznie mniej niż w latach poprzednich. To dlatego w styczniu odszedł wiceszef BOR odpowiedzialny za logistykę - mówi nasz informator z Biura.
Gen. Marian Janicki stał na czele Biura Ochrony Rządu od 2007 r. Po katastrofie smoleńskiej był krytykowany za błędy w przygotowaniu polskiej delegacji w Smoleńsku. Janicki odpierał zarzuty, jego winy nie doszukali się również śledczy. W katastrofie zginęło 9 oficerów Biura.
Od wczoraj pełniącym obowiązki szefa BOR jest płk Krzysztof Klimek, od niedawna wiceszef Biura. Według naszych rozmówców, Klimek, który wcześniej pracował jako szef ochrony premiera Donalda Tuska, przejmie fotel Janickiego na dłużej.