To brzmi jak pożegnanie! - Mam taką wadę, ale teraz będę musiał się jej pozbyć, bo sentymenty źle się kończą - przekonuje Jarosław Kaczyński (59 l.) pytany o awanturę wokół alimentów Ludwika Dor-na (54 l.). Wszystko wskazuje na to, że szef PiS postawił na "Żelaznym Ludwiku" krzyżyk.
Ostateczny rozwód dokona się najprawdopodobniej na sali... sądowej. Dlaczego?
W rozmowie z dziennikiem "Polska" prezes PiS przekonuje, że ma obowiązek dyscyplinować działaczy swojej partii. - Niepłacenie alimentów przez ojców to wielki problem społeczny. Nie mam najmniejszych wahań mówić: politycy PiS-u muszą być pod tym względem bez zarzutu. To nie jest prywatna sprawa - twierdzi Kaczyński. Przyznaje jednocześnie, że w przypadku Dorna był zbyt miękki i za bardzo żal mu było przeszłości. Wygląda na to, że dawni towarzysze broni spotkają się teraz na sali rozpraw. Dorn zagroził bowiem, że jeśli Kaczyński nie przeprosi go za pomówienie w sprawie alimentów, skieruje sprawę do sądu.