Ostatnia wola Wiktorii z Krapkowic. Rodzina ją spełniła

2015-05-14 10:56

To był bardzo bolesny czas dla rodziny Wiktorii Cichockiej z Krapkowic. Dziewczyna zaginęła w marcu tego roku, policja i mieszkańcy Krapkowic szukali dziewczyny. Rodzice do końca wierzyli, że Wiktoria żyje. Niestety, dziewczyna została zabita. Rodzice Wiktorii przeżyli koszmar. Postanowili spełnić ostatnie marzenie córki, które stało się jej ostatnią wolą. Wiktoria chciała przeprowadzić się do Biskupca, ponieważ nie była zżyta z Krapkowicami. Mama Wiktorii zdecydowała, że jej córka zostanie pochowana właśnie w Biskupcu.

Historia Wiktorii z Krapkowic to dla jej rodziców niekończący się koszmar. Wiktoria zaginęła w marcu, w jej poszukiwanie zaangażowana była policja, rodzina, znajomi dziewczynki oraz mieszkańcy. Niestety po tygodniach poszukiwań, Wiktorię znalezioną martwą kilkaset metrów od jej domu. Do zabójstwa dziewczyny przyznał się 17-letni Artur W., który powiedział, że nie chciał jej zabić, chciał tylko ukraść jej telefon. Rodzice Wiktorii nadal nie mogą uwierzyć w to, co się stało. Postanowili za to spełnić jej ostatnie marzenie, o którym w Fakcie powiedziała jej mama: – Wikusia marzyła, by po skończeniu szkoły przenieść się w moje rodzinne strony, do Biskupca Pomorskiego. Ma tam babcię, za którą cały czas bardzo tęskniła (...) Choć to właśnie tutaj [w Krapkowicach - przyp. red.] przyszła na świat, zamierzała się wyprowadzić - powiedziała dziennikowi mama Wiktorii, Alina Cichocka. Rodzice Wiktorii starają się odwiedzać grób córki przynajmniej raz w tygodniu. Nadal nie mogą pogodzić się ze stratą ich dziecka.

Zobacz też: Wiktoria z Krapkowic. Gdzie jest jej telefon? Ma go wspólnik mordercy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki