Iwona Kinda, matka zaginionej przed trzema laty Iwony Wieczorek, z bólem przytoczyła słowa ostatniej rozmowy, jaką odbyła z córką przed jej zaginięciem.
- Doskonale to pamiętam. W piątek gdzieś ok. godz. 18 Iwona do mnie zadzwoniła. "Mamo, wychodzę do koleżanki, tam będziemy się ubierać, przygotowujemy się na imprezę. Wychodzę, jestem zadowolona, będę nocowała albo u koleżanki, albo wrócę do domu . Kocham cię mamusiu, do jutra, pa, pa..." – wspomina z wielkim trudem Iwona Kinda.
ZOBACZ: Dramatyczne odkrycie w sprawie Iwony Wieczorek. Była torturowana?
Niestety, Iwona do domu już nie wróciła. Podczas imprezy pokłóciła się ze znajomymi, z którymi przebywała i postanowiła wracać do Gdańska sama.
Ostatni raz widziana była w okolicach wejścia na plażę w Gdańsku Jelitkowie. W poszukiwania dziewczyny zaangażowanych było wiele osób. Policja wciąż jej szuka. W czwartek 100 policjantów ruszyło tą samą trasą, którą tej feralnej nocy poruszała się Iwona. Funkcjonariuszom udało się znaleźć szczątki ubrań i kawałek kości. Znaleziska zostały wysłane do badań. Niestety okazał się to fałszywy trop.
Nadal niewiadomo co stało się z Iwoną. Podejrzewano, że przebywa za granicą. Niestety - znowu okazało się to złudną nadzieją. Matka Iwony WIeczorek nie poddaje się. Mówi, że nie spocznie, dopóki nie dowie się co się stało z córką!
ZOBACZ: Iwona Wieczorek porwana i otruta?
https://www.se.pl/wiadomosci/polska/dramatyczne-odkrycie-w-sprawie-iwony-wieczorek-byla-torturowana-aa-nZqZ-2dPy-JxRB.html