O ostatnim zdjęciu Lecha Kaczyńskiego głośno było już rok temu. Chodzi o fotografię zrobioną we wnętrzu Tu-154M kilkanaście minut przed katastrofą w Smoleńsku.
Zdjęcie do tej pory widziało tylko kilka osób z dostępem do akt śledztwa. Na fotografii widnieje Lech Kaczyński, przechadzający się po kabinie pasażerskiej samolotu.
O kopię fotografii Jarosław Kaczyński walczy już 11 miesięcy. Bez skutku - dlaczego?
Prokuratura twierdzi, że zgodę na udostępnienie zdjęcia musi wydać rodzina autora. Śledczy wskazują przy tym, że fotografem był Leszek Solski. Problem w tym, że wdowa po Solskim bardzo stanowczo twierdzi, że jej mąż żadnego zdjęcia nie zrobił... i błędne koło się zamyka.
Prokuratura, bez zgody prawowitego właściciela, fotografii nie chce udostępnić, a tej nie ma i być nie może, skoro są wątpliwości co do własności.
Jak zakończy się ta sprawa?
W tej sytuacji pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego zapowiada walkę o kopię zdjęcia bez zgody rodziny autora i ma nadzieję, że tym razem - po 11 miesiącach "nieludzkiego" traktowania - problemów już nie będzie.